Paradoksalnie, właśnie teraz doświadczam przemocy świata; dążąc do absolutnej wolności, zaznaję niewoli. Jest to niezbywalna cecha ludzkiej optyki jednostkowej. Zwracając uwagę wyłącznie na własną osobę i chcąc ją uniezależnić od czegoś – popadam w niewolę tego, od czego chcę się uniezależnić. Dlatego wszelkie dążenia usiłujące ustanowić „jedynego i jego własność” są daremne; rozmaici kaskaderzy wolności absolutnej – w rodzaju de Sade’a, Maxa Stiirnera, Lwa Szestowa (myślę zwłaszcza o jego wczesnych pismach) – w praktyce realizują ją niemal zawsze z samobójczym skutkiem, fizycznie lub filozoficznie samobójczym.