Albo przyjmiemy, że „świat” jest nienormalny, że „świat zwariował” a i my w konsekwencji możemy też „zwariować” godząc się na jego nienormalność lub w niej uczestnicząc, albo też odgrodzimy się od niego, od jego chaosu, utraty swego rodzaju normalności, uciekając do porządku własnej rzeczywistości podmiotowej. Sami usuniemy się wówczas na margines historyczny [Obuchowski 1989]. Jest tylko jedna droga upodmiotowienia owej nienormalności. Jest nią dokonanie racjonalizacji na dużą, systemową skalę – utworzenie ideologii [Obuchowski(w druku)], która by uzgodniła ze sobą to co jest normą i to co należy do realiów świata. Szczególna trudność psychologiczna tego rodzaju konfliktu polega przecież na tym, że owych norm nie traktujemy jako fragmentu naszej wiedz;/, jako czegoś co jest w nas. Dla naszej świadomości są to normy „obiektywne”. Poznanie ich traktujemy jako formę odkrycia świata.