Woman Sitting in Front of Macbook

ZROZUMIAŁY BŁĄD

Teraz staje się zrozumiały błąd obu odpowiedzi; zarówno tej udzielonej przez Odę do młodości, jak i tej – przez Dzienniki poufne. Artysta, do którego „nie lgnie fala, ani on do fali”, skazuje się w najlepszym razie na bezskuteczną wolność dandysa, na ową zaledwie „przyjemność zadziwiania i dumną satysfakcję, że samemu nie jest się zadziwionym”. Ale z kolei ktoś, kto zdałby się na falę całkowicie, rezygnuje z twórczości w ogóle i poprzestaje na wtórowaniu rzeczom i sądom zastanym, powszechnym stereotypom, najszerszym gustom. Po jednej stronie mielibyśmy nowość dla samej nowości, zbędną i pustą wynalazczość wyrazu; po drugiej – bierną uległość wobec opinii publicznej, powtarzanie prawd znanych, powielanie dokonań cudzych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *