Jest to pewna sytuacja wzorcowy graniczna. Przymierzam do niej konkretne sytuacje życiowe i wzorcem tym mierzę stopień własnej niewoli. I tu daje znać o sobie pierwsza trudność. Spostrzegam mianowicie, że moja zależność od przepisów drogowych oraz innych norm współżycia ma niewiele wspólnego z tak pojętą niewolą i nie daje się mierzyć zastosowanym wzorcem. Poniewczasie okazuje się, że prawdziwy problem polega na czymś innym. Na tym mianowicie, że nawet przebywając w więzieniu mogę czuć się wolny – a więc być wewnętrznie wolny – natomiast jako obdarzany zaszczytami i korzystający z licznych przywilejów członek społeczeństwa, np. jako posiadacz dwu willi, trzech samochodów i wielokrotnego paszportu, mogę czuć się zniewolony, a więc być zniewolony.
